Prawodawcy UE osiągnęli porozumienie w sprawie ustawy o OZE w czwartek (30 marca) około godziny 07:30 czasu środkowoeuropejskiego, po długich nocnych negocjacjach, które rozpoczęły się o godzinie 16:00 dzień wcześniej.
Porozumienie polityczne osiągnięte przez Parlament Europejski, Komisję Wykonawczą UE i państwa członkowskie UE zawiera prawnie wiążący cel „podniesienia udziału energii odnawialnej w całkowitym zużyciu energii w UE do 42,5% do 2030 r.”, zgodnie z oświadczeniem wydanym po rozmowy .
Kraje UE, które zdecydują się to zrobić, mogą uzupełnić ten cel o „dodatkowe orientacyjne doładowanie w wysokości 2,5%, które pozwoliłoby osiągnąć 45%”, dodaje oświadczenie.
Oznacza to z grubsza podwojenie udziału odnawialnych źródeł energii w koszyku energetycznym UE, który według statystyk UE wynosi obecnie 22,1% .
Zmieniona dyrektywa dodaje również cele dla budynków i dąży do szybszego procesu wydawania pozwoleń dla projektów wiatrowych i słonecznych poprzez wprowadzenie dedykowanych „obszarów przyspieszenia” dla odnawialnych źródeł energii.
„Cieszę się, że nam się udało” – powiedział Markus Pieper, niemiecki konserwatywny poseł, który przewodził delegacji Parlamentu Europejskiego w rozmowach trójstronnych.
„Nie tylko zwiększymy udział OZE do 42,5%, ale też znacznie przyspieszymy procesy autoryzacji i wydawania pozwoleń dla obiektów OZE. To dobry dzień na transformację energetyczną Europy” – powiedział Pieper .
Umowa zamyka negocjacje w sprawie głównych elementów unijnego pakietu klimatycznego „Fit for 55”, przedstawionego w lipcu 2021 r., którego celem jest osiągnięcie 55% redukcji netto emisji gazów cieplarnianych do 2030 r.
Zanim umowa polityczna stanie się prawem, musi jeszcze zostać formalnie ratyfikowana przez dwóch współprawodawców UE – Parlament Europejski i Radę UE reprezentujących 27 państw członkowskich bloku. To zwykle formalność.
Spotkanie w połowie drogi do celu na 2030 rok
Unijni negocjatorzy byli podzieleni co do poziomu ambicji bloku w zakresie energii odnawialnej.
Po inwazji Rosji na Ukrainę w zeszłym roku Komisja zaproponowała podniesienie celu UE w zakresie energii odnawialnej do 2030 r. z 40 do 45 proc., co Parlament poparł przeważającą większością głosów we wrześniowym głosowaniu .
Przyspieszenie wdrażania odnawialnych źródeł energii jest „kluczowym elementem naszego planu wycofywania rosyjskich paliw kopalnych” i izolowania Moskwy, komisarz UE ds. energii Kadri Simson powiedziała w grudniu 27 ministrom ds. energii bloku .
Ale państwa członkowskie UE nie były przekonane i mogły znaleźć tylko większość, która poprzełaby cel 40%, przedstawiony rok wcześniej przez Brukselę.
Wspierana przez inne kraje Europy Środkowej i Wschodniej, Polska wezwała UE do trzymania się celu 40%. Ale inne, takie jak Dania, Niemcy i Hiszpania, poparły cel 45% i przyciągnęły osiem krajów UE .
Ostatecznie spotkali się w połowie drogi – na poziomie 42,5%.
Uznanie dla energii jądrowej
Spór o rolę energii jądrowej w realizacji celów dekarbonizacji bloku groził wykolejeniem negocjacji przed środowymi rozmowami.
Na kilka godzin przed spotkaniem kraje UE wciąż spierały się, czy uznać wodór wytwarzany z niskoemisyjnej energii jądrowej w ramach celów bloku w zakresie paliw odnawialnych dla transportu i przemysłu.
Francja, wspierana przez co najmniej osiem innych krajów UE, przewodziła naciskom na odliczenie „wodoru niskoemisyjnego” od celów bloku w zakresie energii odnawialnej, czemu stanowczo sprzeciwiała się konkurencyjna grupa co najmniej dziewięciu innych krajów UE, w tym Niemcy.
Ostatecznie tymczasowe porozumienie daje państwom członkowskim możliwość wyboru między dwoma celami, jeśli chodzi o odnawialne paliwa transportowe, czytamy w oświadczeniu:
- wiążący cel redukcji o 14,5% intensywności emisji gazów cieplarnianych w transporcie w wyniku wykorzystania OZE do 2030 r.;
- lub wiążący cel co najmniej 29% udziału OZE w końcowym zużyciu energii w sektorze transportu do 2030 roku.
Cel dotyczący intensywności emisji gazów cieplarnianych jest ustępstwem wobec krajów takich jak Francja, która dzięki swojej flocie 56 reaktorów jądrowych ma już niskoemisyjny koszyk energii elektrycznej.
Według Canfina umowa polityczna „uznaje szczególną rolę energii jądrowej, która nie jest ani ekologiczna, ani paliwem kopalnym”.
Dla przemysłu umowa polityczna wprowadza cel polegający na zwiększeniu wykorzystania energii odnawialnej o 1,6% rocznie do 2030 r. Jest to jednak cel „orientacyjny”, co oznacza, że nie jest prawnie wiążącym zobowiązaniem.
Ponadto 42% zużycia wodoru w przemyśle powinno pochodzić z paliw odnawialnych do 2030 r., a 60% do 2035 r., czytamy w oświadczeniu UE, z możliwymi odstępstwami przewidzianymi dla krajów, które już osiągnęły swoje cele w zakresie dekarbonizacji – kolejna wygrana Francji i jej niskoemisyjnych miks energii elektrycznej. Są to cele prawnie wiążące.
Reakcje
Grupy ekologiczne wyraziły rozczarowanie umową, twierdząc, że cel 42,5% jest niewystarczający, aby uniknąć załamania klimatu i przejść na 100% miks energii odnawialnej.
„Decydenci nie osiągnęli ambicji” – powiedziała Climate Action Network Europe, koalicja ponad 170 organizacji pozarządowych dążących do bardziej zdecydowanych działań na rzecz klimatu.
„Z roku na rok pilna potrzeba przejścia na w pełni odnawialny system energetyczny staje się coraz większa, jednak nie znajduje to odzwierciedlenia w zobowiązaniach i poziomach ambicji decydentów UE i państw członkowskich” — powiedział Veerle Dossche, koordynator ds. polityki energetycznej w CAN Europe.
„Teraz wszystkie oczy będą zwrócone na państwa członkowskie, aby podniosły poprzeczkę i nie tylko dążyły do osiągnięcia 45%, ale także przekroczyły ją dzięki zaangażowaniu i realizacji w terenie” – dodała w oświadczeniu.
SolarPower Europe, grupa przemysłowa, zajęła bardziej pragmatyczne stanowisko w sprawie celu 42,5%, mówiąc, że to „jedyna możliwa umowa”, biorąc pod uwagę niechęć niektórych państw członkowskich UE.
Mimo to branża fotowoltaiczna pozostała optymistyczna i wezwała kraje UE do podniesienia poprzeczki do 45%. „Świętujemy fakt, że UE wyznaczyła drogę do co najmniej 45% udziału energii odnawialnej w tej dekadzie” — powiedziała Walburga Hemetsberger, dyrektor generalny SolarPower Europe. „Jeśli chodzi o orientacyjny cel 2,5%, teraz zadaniem jest wykorzystanie dostępnych narzędzi UE w celu zabezpieczenia doładowania” – dodała.
Fern, grupa lobbująca na rzecz ochrony lasów, stwierdziła, że prawodawcy UE zrobili zbyt mało, aby ograniczyć zachęty do wykorzystywania biomasy, która według nich napędza wylesianie w Europie i szkodzi różnorodności biologicznej.
„Ponieważ będzie nadal nagradzać firmy energetyczne spalające miliony drzew, nasz główny lądowy pochłaniacz dwutlenku węgla, RED będzie nadal pogarszać kryzys klimatyczny i różnorodność biologiczną, szkodzić zdrowiu ludzi i aktywnie podważać ambicje klimatyczne UE” – powiedział Martin Pigeon, działacz w Fern.
Parlament Europejski początkowo dążył do zniesienia dopłat do biomasy i wykluczenia pierwotnego spalania drewna z celów UE w zakresie energii odnawialnej, ale temu posunięciu sprzeciwiły się takie kraje, jak Finlandia i Szwecja, które w znacznej części zużywają energię z biomasy.