O stargardzkim parku przemysłowym opowiem Wam w osobnym artykule już w przyszłym tygodniu. Teraz czas poświętować sukces. Polega ona na tym, że jako Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju, albo prywatnie jako Wojciech Szymalski, od dawna wskazywaliśmy na to, że pewne ekologiczne rzeczy zajdą daleko i przekonywaliśmy do tego, iż należy prowadzić politykę publiczną nakierowaną na wsparcie takiego biegu spraw. Niedowiarków i hamulcowych było wielu, ale dziś możemy pokazać, że mieliśmy rację, a w dodatku rzeczywistość nawet przekroczyła nasze oczekiwania.
Niskoemisyjna Polska 2050
Dokładnie 10 lat temu, w 2013 roku, Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju oraz ówczesny Instytut Badań Strukturalnych przedstawiły raport pt. Podróż do niskoemisyjnej przyszłości – Niskoemisyjna Polska 2050. Był to jak na tamte czasu raport przełomowy, bo pokazywał możliwe scenariusze dojścia Polski do znacznego ograniczenia emisji gazów cieplarnianych w roku 2050. Uwzględniono nie tylko redukcję emisji, ale także koszty i możliwości technologiczne. Rząd takich analiz wtedy nie miał.
Dziś wydawałoby się, że takie raporty to już rutyna, a Komisja Europejska wymaga tego typu scenariuszowych analiz od swoich krajów członkowskich w ramach przygotowania krajowych dokumentów planistycznych w zakresie energetyki i klimatu. Takimi dokumentami są Długoterminowa Strategia Niskoemisyjna oraz Krajowy Plan na rzecz Energii i Klimatu. Tej pierwszej wciąż Polska nie ma, choć powinna mieć. Natomiast plan właśnie jest w przygotowaniu, a jego pre-konsultacje zostały ogłoszone dokładnie tego dnia, kiedy byłem w Stargardzie.
W ramach pre-konsultacji ministerstwo klimatu pokazało scenariusz energetyczny dla Polski do roku 2040. Właśnie ten scenariusz, choć jest nadal mało ambitny, pokazuje nasz sukces i sukces Niskoemisyjnej Polski 2050. W porównaniu bowiem do naszego opracowania sprzed 10 lat, obecny scenariusz rządowy nawet nieznacznie przekracza osiągnięcia, które wtedy przewidywaliśmy i prawie wszyscy mówili, że to będzie bardzo trudne do osiągnięcia. Zestawiłem nasze propozycje sprzed 10 lat, z tym co właśnie opublikował rząd na jednym obrazku.
Sądzę, że zanim nastąpi 2040 rok dzisiejszy rządowy scenariusz będzie wyglądał na bardzo konserwatywny. Zwłaszcza kiedy wszyscy przedsiębiorcy postawią sobie farmy fotowoltaiczne, jak Ci, z którymi spotkałem się w Stargardzie.
Nowe Studium Warszawy
Drugi sukces to już mój indywidualny wkład w myślenie władz miasta Warszawy o mobilności miejskiej. Nie będę szczegółowo rozwodził się nad moim całościowym wkładem w świadomość urzędników miejskich. Nie dalej jak w lutym 2012 roku z mojej inicjatywy (ale już po 8 latach działalności pozarządowej) odbyło się wręczenie nagród dla Sprzymierzeńców Niezmotoryzowanych w Warszawie. Pokazałem wtedy prostą prezentację pokazującą różne aspekty poruszania się po mieście w postaci piramid. Jedną z nich była piramida priorytetów transportowych.
Obecnie trwają konsultacje nowego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Warszawy. Konsultacjom towarzyszy raport objaśniający podstawowe koncepcje kryjące się za szczegółowym tekstem całego studium. W raporcie na stronie 55 znajduje się tzw.: odwrócona piramida transportowa, która jest w istocie tą samą piramidą, o której mówiłem w 2012 roku do urzędników Zarządu Transportu Miejskiego, Zarządu Terenów Publicznych, radnych dzielnic i miasta. Zestawiam obydwie te piramidy na jednym obrazku.
Tak jak w przypadku dokumentów rządowych, myślę, że za 10-15 lat piramida ta nie tylko będzie na ustach urzędników i w dokumentach, ale będziemy ze zrównoważoną mobilnością znacznie dalej niż by ta piramida przewidywała.
Gdzie gorycz?
Kto by dziś pamiętał, co zrobił czy powiedział Instytut na rzecz Ekorozwoju czy Wojciech Szymalski w 2012 czy 2013 roku? Kto by dziś pamiętał, że mieliśmy rację. Jesteśmy jak drogowskaz, który ktoś dawno minął i nie zamierza do niego wrócić. A my wypatrujemy tych, którzy by znów chcieli, abyśmy pokazali im drogę. Gdzie oni są?