PL   |   EN

Jeźdźcy apokalipsy w kuluarach ONZ - klimat, wojna, głód

Jeźdźcy apokalipsy w kuluarach ONZ - klimat, wojna, głód
źródło : pixabay.com
Trzeci tydzień września to, jak co roku, czas na Zgromadzenie Ogólne ONZ (UNGA), na którym światowi liderzy dyskutują o najważniejszych globalnych wyzwaniach. W tym roku ten światowy zjazd odbył się po przerwie spowodowanej COVID-19, a problematycznych tematów, nad którymi społeczność międzynarodowa musi się pochylić, jest wiele.

Trzy główne problemy zdominowały wystąpienia tak krajow dużych jak i mniejszych - wojna rosyjsko-ukraińska, kryzys klimatyczny i powiązany z nimi kryzys żywnościowy. Klimat, pomimo niesprzyjającej sytuacji ekonomicznej i politycznej, pozostaje na szczycie agendy większości światowych liderów, w tym Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej.

Według naukowców świat jest dzisiaj na ścieżce do ocieplenia o 2.7 stopnia Celsjusza, podczas gdy granica względnego bezpieczeństwa została wytyczona na poziomie 1.5 Celsjusza. Ta dekada jest krytyczna dla zapobieżenia katastrofie. Klimat planety już ocieplił się o 1.2. stopnia Celsjusza. Globalne ocieplenie to temat, który bez wątpienia przez kolejne lata będzie dominował w światowej polityce. 

Klimat w opinii sekretarza ONZ i prezydenta USA

Sekretarz Generalny ONZ Antonio Guterres w swoim wystąpieniu mówił o klimacie bez ogródek i zbędnych uprzejmości. Według niego kryzys klimatyczny to temat definiujący nasze czasy i musi on być priorytetem numer jeden wszystkich światowych rządów. Globalne emisje gazów cieplarnianych trzeba zredukować o połowę w ciągu kolejnych 8 lat, aby doprowadzić do neutralności klimatycznej w 2050 r. i tym samym zapobiec katastrofie klimatycznej niewyobrażalnych rozmiarów. Tymczasem emisje rosną. Guterres wezwał rządy do pociągnięcia do odpowiedzialności wszystkich tych, którzy umożliwiają trwanie tego kryzysu - w tym. banki, sektor prywatny, i tych, którzy nieodpowiedzialnie zarządzają aktywami. Postulował także nałożenie podatku na nieoczekiwane zyski (ang. windfall profits) firm z sektora paliw kopalnych i przekierowanie tych funduszy na cele związane ze szkodami oraz stratami spowodowanymi zmianami klimatu oraz na obniżenie cen energii i żywności dla najbardziej potrzebujących. 

Prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki Joe Biden mówił o kryzysie klimatycznym zaraz po wstępie, w którym w sposób zdecydowany potępił Rosję i wezwał do reformy Rady Bezpieczeństwa ONZ. Biden podkreślił aktywność USA w światowej dyplomacji klimatycznej. Dodał, że Chiny, ktore czasowo zawiesily rozmowy bilateralne z USA w zakresie klimatu z uwagi na napięcia wokół Tajwanu, krzywdzą społeczność globalną. Klimat to nie jest temat dwustronny, tylko planetarny. Biden zaznaczył też, że Stany Zjednoczone przyjęły prawo legislacje (ang. Inflation Reduction Act), która przeznaczy 370 miliardów dolarów na zieloną transformację amerykańskiej gospodarki. Jest to największa i najbardziej znacząca taka ustawa w historii Stanów Zjednoczonych. Biden dodał, że jej zapisy umożliwią redukcję  amerykańskich emisji o jedną gigatonę rocznie do 2030 roku, co umożliwi wypełnienie amerykańskiego celu redukcyjnego zadeklarowanego międzynarodowo. Powtórzył też zeszłoroczna deklarację przeznaczenia 11 miliardów dolarów rocznie na międzynarodowe finansowanie klimatyczne.

Amerykańscy przedstawiciele - Sekretarz Stanu Anthony Blinken oraz Specjalny Wysłannik ds. Klimatu John Kerry podkreślali w Nowym Jorku jak ważny dla amerykańskiej administracji jest temat zielonej transformacji. Blinken na specjalnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ ds. Konfliktu zbrojnego w Ukrainie, zaznaczył, że wojna Władimira Putina, której nikt oprócz niego nie chce, odciąga uwagę świata od “naprawdę ważnych problemów”, w tym od kryzysu klimatycznego. Frustracje w podobnym tonie sygnalizowali też inni członkowie Rady Bezpieczeństwa. John Kerry w spotkaniach w Nowym Jorku wyraził przekonanie, że amerykańska gospodarka bez wątpienia stanie się niskoemisyjna oraz że kraje, które generują 65% globalnego PKB już dzisiaj mają wiarygodne plany redukcji emisji. Stany Zjednoczone są zaangażowane dyplomatycznie z pozostałymi krajami G20, w tym z Indonezja. Być może jest to zapowiedź następnych inicjatyw bilateralnych, które zostaną ogłoszone na COP 27.

Sekretarz Generalny Guterres zorganizował także nieformalny okrągły stół liderów w zakresie polityki klimatycznej, w którym wzięli udział głównie liderzy krajów wyspiarskich i afrykańskich, podkreślając, że odpowiedzialność za efektywne działanie leży po stronie G-20. Frustracja po stronie najbardziej narażonych krajów rozwijających się narasta, a wraz z nią wezwania do mechanizmu kompensującego szkody i straty oraz do reformy światowych instytucji finansowych kontrolowanych przez kraje bogate.

Nastroje przed COP 27 w Egipcie

Kolejne doroczne klimatyczne konklawe - Konferencja Stron Ramowej Konwencji ONZ ds. Zmian Klimatu COP 27 - rozpocznie się już za miesiąc w Szarm El-Szejk. Prezydencja Egipska stoi przed trudnym zadaniem, jeżeli będzie chciała już teraz mieć konkretny polityczny wynik w zakresie finansowania, adaptacji i mechanizmu strat i szkód. Dzisiejsze kryzysy geopolityczny, ekonomiczny i energetyczny nie sprzyjają globalnej solidarności. Jednocześnie świat nie ma złudzeń, co do ścieżki, którą musi podążyć, jeżeli chce zatrzymać globalne ocieplenie. Już w 2021 roku efekty zmieniającego się klimatu dotknęły 85% ludzi na świecie - najdotkliwiej odczuły to biedniejsze kraje w cieplejszych strefach globu. 

Zielona transformacja i globalna solidarność są odpowiedzią na problemy niezależności i bezpieczeństwa energetycznego oraz na przetrwanie planety. Świat widzi konieczność raptownej transformacji, która, według szacunków MCKinseya będzie kosztować 9 bilionów dolarów (ang. USD 9 trillion) rocznie przez następne 30 lat. Wiele krajów zmierza w kierunku niskoemisyjnej gospodarki. W kontekście globalnej dyplomacji Stany Zjednoczone ponownie, po przerwie lat administracji Trumpa, przewodzą temu wysiłkowi.

Rozmowa na COP 27 skupi się na tym, kto zapłaci za szkody, adaptację i transformację gospodarek. Tegoroczna dyskusja, ktora zawsze byla trudna w negocjacjach, w obecnych okolicznościach może okazać się bezproduktywna. Pogrążone w kryzysie gospodarczym bogate kraje usiądą do stołu z krajami globalnego południa już dzisiaj cierpiącymi ze względu na pogarszanie się klimatu i kryzys żywnościowy. Oczekiwania tych drugich są wysokie, a cierpliwość na wyczerpaniu. Liderzy krajów najbardziej narażonych, a tych jest coraz więcej, mówią jasno - kolejnej szansy już nie będzie. Podczas Zgromadzenia Generalnego klimat stał na agendzie wysoko, chociaz nie byl najbardziej prominentny. Nowy Jork nie wysłał jednak żadnych sygnałów, po których sukces Prezydencji Egipskiej na COP 27 mógłby zostać uznany za pewny.

 

Katarzyna Snyder jest ekspertką ds. globalnej polityki klimatycznej Instytutu Zielonej Gospodarki

Tagi

Stworzone przez allblue.pl