Ustawa o wartości 430 miliardów dolarów uchwalona przez prezydenta Joe Bidena we wtorek, po ponad roku napiętych
negocjacji, określa politykę i inwestycje mające na celu ograniczenie emisji gazów cieplarnianych przez największego historycznego
emitenta na świecie. Badania sugerują, że środki te mogą doprowadzić do zmniejszenia emisji w USA do około 40% poniżej poziomu z 2005 r. do 2030 r. – nie do końca 50%, co Biden obiecał na mocy zeszłorocznego paktu klimatycznego Glasgow.
Lata nieudanych działań Kongresu sprawiły, że prezydenci skupieni na klimacie byli uzależnieni od działań wykonawczych, które mogą
być łatwo cofnięte przez innych prezydentów lub sądy. To sprawiło, że inne kraje zaczęły obawiać się amerykańskich obietnic dotyczących redukcji emisji. Nowa ustawa „wprowadza Amerykę na właściwą drogę do osiągnięcia naszych celów klimatycznych i zachęca innych na świecie do zwiększenia wysiłków” – powiedział na Twitterze John Kerry, specjalny wysłannik USA ds. zmian klimatycznych.
Sojusznicy USA z zadowoleniem przyjęli ten kamień milowy jako znak, że kraj łączy swoją często ambitną retorykę klimatyczną z
działaniem. Premier Bahamów Philip Davis powiedział, że zarówno Stany Zjednoczone, jak i Australia, które na początku tego miesiąca
uchwaliły własne przepisy dotyczące zmian klimatycznych, podjęły „historyczne” kroki w celu rozwiązania problemu emisji, nawet gdy
globalne zawirowania geopolityczne i gospodarcze sprawiają, że niektóre kraje odstępują od swoich celów klimatycznych.
„Najbogatsze i najpotężniejsze kraje świata generują 80% globalnych emisji. Mogą działać – kiedy zechcą” – powiedział Davis
przed otwarciem szczytu klimatycznego na Karaibach we wtorek.
Premier Barbadosu Mia Mottley powiedziała dziennikarzom po szczycie, że ma nadzieję, że nowe prawo amerykańskie pomoże
Amerykanom zrozumieć powagę nadchodzących skutków klimatycznych, w tym silniejszych huraganów, które zagrażają
narodom wyspiarskim takim jak jej. „Rozpoznanie problemu jest przez nas z pewnością mile widziane”
– powiedział Mottley. Premier Frank Bainimarama powiedział na Twitterze, że prawo jest „wygraną dla planety” z całego świata. aby uwzględnić jego emisje w ciągu ostatniego stulecia.
„Nowe prawo klimatyczne prezydenta Joe Bidena jest najważniejszym wyrazem solidarności USA z Pacyfikiem od czasu
ich ponownego przystąpienia do porozumienia paryskiego” – powiedział Bainimarama. Jednak Chiny, obecnie największy na świecie emitent dwutlenku węgla, podają w wątpliwość, czy ustawa klimatyczna pomoże Stanom Zjednoczonym w osiągnięciu celów redukcji gazów cieplarnianych.
Chiny w tym miesiącu odwołały rozmowy dyplomatyczne z USA na temat zmian klimatycznych, powstrzymując rzadki przypadek
współpracy między dwoma potęgami gospodarczymi. W wymianie na Twitterze oficjalne konto chińskiego MSZ
zakwestionowało ambasadora USA w Chinach Nicholasa Burnsa za to, że uczcił uchwalenie ustawy na Twitterze i wezwał Chiny do
uchwalenia prawa ograniczającego emisje o 40% w czasie krótszym niż 10 lat. „Miło to słyszeć. Ale ważne jest: czy Stany Zjednoczone mogą dostarczyć?” ministerstwo powiedział. Chiny sprzeciwiały się wcześniejszym wezwaniom do
przyspieszenia redukcji emisji, argumentując, że Stany Zjednoczone nie mają prawa do realizacji obietnic klimatycznych.
źródło: https://www.reuters.com/world/us/leaders-abroad-new-us-law-restores-climate-credibility-2022-08-18/?utm_source=CP+Daily&utm_campaign=4b58907431-CPdaily18082022&utm_medium=email&utm_term=0_a9d8834f72-4b58907431-36301665