Naukowcy ostrzegają, że emisje gazów cieplarnianych osiągnęły rekordowy poziom, grożąc pchnięciem świata w „bezprecedensowy” poziom globalnego ocieplenia.
Według badań światu szybko wyczerpuje się „budżet węglowy”, czyli ilość dwutlenku węgla, którą można wprowadzić do atmosfery, jeśli mamy pozostać w granicach niezbędnego progu 1,5°C powyżej temperatur sprzed epoki przemysłowej. Dane naukowe o systemie Ziemi w czwartek.
Obecnie można wyemitować tylko około 250 miliardów ton dwutlenku węgla, aby uniknąć akumulacji CO2 w atmosferze, która spowodowałaby wzrost temperatury o 1,5°C . To mniej niż 500 miliardów ton zaledwie kilka lat temu, a przy obecnych rocznych wskaźnikach emisji gazów cieplarnianych, wynoszących około 54 miliardów ton rocznie w ciągu ostatniej dekady, skończyłoby się to na długo przed końcem tej dekady.
Prof Piers Forster, dyrektor Priestley Center for Climate Futures na Uniwersytecie w Leeds i główny autor artykułu , powiedział: „To jest krytyczna dekada dla zmian klimatycznych. Decyzje podjęte teraz będą miały wpływ na to, o ile wzrosną temperatury oraz stopień i dotkliwość skutków, które zobaczymy w rezultacie”.
Powiedział, że tempo rocznego wzrostu emisji zwolniło, ale potrzebne są znacznie silniejsze działania. „Musimy zmienić politykę i podejście w świetle najnowszych dowodów na temat stanu systemu klimatycznego. Czas nie jest już po naszej stronie” – powiedział.
Rządy spotykają się w Bonn, aby przygotować się do ważnego szczytu ONZ w sprawie klimatu, COP28, który odbędzie się w listopadzie tego roku w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. COP28 jest postrzegana jako jedna z ostatnich okazji, aby świat mógł wejść na właściwą drogę do osiągnięcia celów porozumienia klimatycznego z Paryża z 2015 r. i utrzymania się w granicach 1,5°C.
Sułtan Al Jaber, desygnowany na prezydenta COP28, przybędzie w czwartek do Bonn pod presją, aby opracować plan rozmów, który doprowadzi do „korekty kursu”, o którą apelował. Kierując rozmowami, Al Jaber zachował funkcję szefa narodowej spółki naftowej ZEA, Adnoc, która planuje zwiększyć swoje zdolności wydobywcze ropy i gazu.
Al Jaber powiedział wcześniej, że jego podwójna rola jest korzystna dla rozmów, ponieważ wniesie „biznesowy sposób myślenia” i pobudzi sektor prywatny . Chwalili go główne postacie rozmów, w tym John Kerry ze Stanów Zjednoczonych i Frans Timmermans z UE. Działacze nie są jednak przekonani i planują protest w Bonn w czwartek przeciwko domniemanemu konfliktowi interesów w roli Ala Jabera.
Na COP28 narody przeprowadzą „globalny przegląd” po raz pierwszy od podpisania porozumienia paryskiego w 2015 r., aby ocenić, czy są na dobrej drodze do wypełnienia swoich zobowiązań w zakresie ograniczenia emisji.
Ta inwentaryzacja prawdopodobnie pokaże, że świat jest daleko w tyle, jak pokazuje również artykuł opublikowany w czwartek . Emisje gazów cieplarnianych nadal rosły, pomimo gwałtownego spadku w 2020 r., kiedy w wielu krajach obowiązywały blokady Covid.
Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu obliczył w 2018 r., że świat musi zmniejszyć emisje gazów cieplarnianych o prawie połowę do 2030 r. w porównaniu z poziomami z 2010 r., aby pozostać w granicach progu 1,5°C i osiągnąć zerową emisję netto do 2050 r. Obliczenia te opierały się jednak na przy założeniu, że świat ograniczy emisje o około 7% rocznie w latach 2020.
Ponieważ emisje nadal rosną, roczna stopa spadku emisji będzie teraz musiała być znacznie bardziej stroma, aby utrzymać się w granicach 1,5°C.
Joeri Rogelj, współautor nowego artykułu i profesor nauk o klimacie w Imperial College London, powiedział: „Lata ciągłych wysokich emisji w miarę aktualizacji pozostałego budżetu węglowego oznaczają, że do tej pory powinniśmy robić więcej. Oznacza to albo przesunięcie globalnej daty zerowej netto dla CO2 z około 2050 r. do około 2035 r., albo znacznie głębsze cięcie do 2030 r.”
Na początku tego roku Międzynarodowa Agencja Energii stwierdziła, że emisje z sektora energetycznego – największego źródła emisji – wykazywały oznaki osiągnięcia plateau . Ale tylko 18 krajów wykazało trwałe spadki emisji.
Majid Al Suwaidi, dyrektor generalny COP28 i jeden z głównych współpracowników Al Jabera, powiedział, że Zjednoczone Emiraty Arabskie nie wykorzystają globalnej inwentaryzacji, aby wymienić i zawstydzić narody, które nie dotrzymały zobowiązań wynikających z porozumienia paryskiego lub nie wystarczająco szybko ograniczyć emisje.
„Zmiana klimatu to jedna z tych rzeczy, w których wszyscy jesteśmy ze sobą połączeni” – powiedział. „Nie możemy rozwiązać problemu indywidualnie. Musimy rozwiązać jako kolektyw. Właśnie to utrudnia. Tak więc w tej dyskusji nie ma zwykłego złego faceta, dobrego faceta. Każdy ma swoje rozwiązania. Każdy ma swoje pomysły. A jeśli uda nam się zjednoczyć ludzi za tego rodzaju wspólnymi rozwiązaniami i kierować za tym agendą, stanie się to naprawdę potężnym momentem. I to właśnie staramy się osiągnąć na COP28”.