Matt Freeman jest dyrektorem wykonawczym organizacji Stronger Foundations for Nutrition.
Jeśli w ciągu najbliższych 26 lat nie zapobiegniemy zbliżającemu się kryzysowi klimatycznemu, każdego roku ćwierć miliona ludzi będzie umierać z powodu niedożywienia, malarii, biegunki i stresu cieplnego. Prawie każde dziecko na Ziemi - ponad 2 miliardy dzieci - będzie narażone na częstsze fale upałów, które narażą je na większe ryzyko dla zdrowia, podczas gdy wstrząsy spowodowane ekstremalnymi warunkami pogodowymi i konfliktami związanymi z klimatem spowodują wysiedlenie setek milionów ludzi z ich domów.
26 lat to nie jest jakaś odległa przyszłość. Większość ludzi żyje na naszej planecie już od dłuższego czasu.
Do 2050 r. nasza rosnąca populacja będzie potrzebować o 35% - 56% więcej żywności z upraw, które przyniosą znacznie mniejsze plony i będą mniej bogate w kluczowe składniki odżywcze. Co więcej, od 23% do 62% więcej ludzi będzie poważnie niedożywionych, a ich potencjał fizyczny i psychiczny zostanie nieodwracalnie upośledzony.
Obecnie w całej Europie i poza nią połowa dzieci i ponad 60% nastolatków i młodych kobiet cierpi na niedobór niezbędnych mikroelementów. Jest to sytuacja globalna, ale kryzys dotyczy również Ameryki. Niewiarygodne jest to, że 61% - 97% Europejczyków ma niski poziom żelaza.
Wyobraźmy sobie świat za dziesięć sekund. McDonalds sprzeda około 750 hamburgerów w Ameryce. Kolejne dziecko umrze z powodu niedożywienia. Nie chodzi tylko o naszą przyszłość, ale o teraźniejszość.
Co zrobimy? Czy pozwolimy milionom dzieci umierać każdego roku? Czy ograniczymy potencjał miliardów dzieci, dziewcząt i kobiet na całym świecie? Czy pozostaniemy na ścieżce niszczenia naszej planety, aby uprawiać żywność, która nas zabija, a nie podtrzymuje?
Odpowiedź musi brzmieć: nie, nie zrobimy tego.
Nie możemy pogodzić się z przygnębiającym losem, gdy jest tak wiele rzeczy, dla których warto żyć.
Ponad trzy miliony dzieci rocznie nie musi umierać. Możemy to powstrzymać. Możemy zlikwidować lukę żywieniową i żyć w świecie, w którym wybór zdrowej i zrównoważonej żywności jest łatwym wyborem dla każdego.
Nie mówię „możemy” w pełnym nadziei przekonaniu, ale raczej w pewności siebie, ponieważ dowody i innowacje są coraz bardziej po naszej stronie. Potrzeba tylko chęci. Jak? Mimo całej swojej złożoności, jest również całkiem jasne, co należy zrobić.
Dzieci nie powinny umierać z powodu niedożywienia. Zamiast marnować pieniądze na niektóre programy, moglibyśmy dokonać krytycznych, trwałych inwestycji w żywność gotową do spożycia i w pierwszej kolejności zapobiec tej tragedii.
Wzmacniając lokalną pożywną żywność, systemy opieki zdrowotnej i sieci bezpieczeństwa, a także wykorzystując zbiorową globalną siłę rządów i podmiotów niepaństwowych, aby produkcja i konsumpcja pożywnej, zrównoważonej żywności była łatwym wyborem, potrzebujemy liderów, którzy zaoferują rozwiązania polityczne, odblokują odpowiedzialny kapitał i wzmocnią pozycję konsumentów.
Życie w silniejszym świecie jest możliwe. Możemy odżywiać wszystkich żyjących i każde rodzące się dziecko, co sekundę, przez dwadzieścia sześć lat i resztę naszego wspólnego czasu na tej planecie.
Postęp jest powolny, a droga przed nami trudna, ale jest to walka, której nie możemy przegrać. Dwadzieścia sześć lat jest jutro, więc zacznijmy już dziś.
Źródło: EURACTIV