Niemiecka polityka energetyczna nie ma się za dobrze w ostatnim czasie. Planowane jest zamknięcie ostatnich elektrowni jądrowych, utrzymanie przy życiu elektrowni węglowych, a kwestia paliw, sprowadzanych z Rosji, nadal budzi kontrowersje.
Okazuje się jednak, że Niemcy jedną prostą decyzją ograniczyli w wakacje znaczną liczbę emisji cieplarnianych – a dokonali tego przy pomocy komunikacji publicznej.
Niemcy: 9 euro i w drogę
Założenie eksperymentu było banalnie proste. Na okres wakacji w życie wprowadzono bilet, umożliwiający nieograniczoną podróż regionalnymi pociągami, autobusami i tramwajami na terenie całych Niemiec. Koszt takiego biletu? Zaledwie 9 euro za miesiąc. Eksperyment trwał od 1 czerwca do 31 sierpnia.
Według danych Niemieckiego Stowarzyszenia Przedsiębiorstw Komunikacyjnych (VDV), w ciągu trzech miesięcy trwania programu Niemcy kupili 52 mln biletów. Jedna piąta z nich została zakupiona przez osoby, które normalnie nie korzystają z transportu publicznego, ale zostały do niego zachęcone niską ceną i szerokimi możliwościami podróży.
37 proc. Niemców, którzy korzystali z biletu, dojeżdżało dzięki niemu do pracy, połowa podróżnych korzystała z transportu publicznego jako ze środka codziennych dojazdów, np. na zakupy czy do lekarza. 40 proc. osób dojeżdżało dzięki biletowi na spotkania ze znajomymi, a co trzecia osoba korzystała z oferty, aby wybierać się na wakacyjne wycieczki.
„Pojechałem z Bawarii na południu kraju do Rostocka na północy. Widziałem miejsca, których nie mógłbym zobaczyć, gdyby nie bilet za 9 euro. Ta oferta pozwoliła mi oszczędzić dużo pieniędzy i świetnie się dzięki niej bawiłem”, opowiedział telewizji regionalnej Ronald Schenk, osiemdziesięcioletni pasażer, korzystający z oferty wakacyjnej.
Pozytywny wpływ ekonomiczny i ekologiczny
Eksperyment, który przyciągnął tłumy pasażerów, okazał się mieć pozytywny wpływ na niemiecką gospodarkę i poziom krajowych emisji cieplarnianych.
Projekt tanich, wakacyjnych przejazdów lokalnym transportem publicznym, został ogłoszony w marcu, jako element pakietu antyinflacyjnego, przygotowanego przez niemiecki rząd.
Według mediów, tania komunikacja publiczna miała wpływ na nieduże, ale jednak, zmniejszenie poziomu inflacji w wakacje. Zmalała ona o 0,1 punktu procentowego, z 7,6 proc. w czerwcu do 7,5 proc. w lipcu.
Według badań, osoby, które zamiast podróży prywatnym samochodem skorzystały z oferty, pozwoliły zaoszczędzić Niemcom aż 1,8 mln ton emisji dwutlenku węgla.
To tyle, ile emituje w ciągu roku produkcja energii dla 350 tys. gospodarstw domowych. Wynik ten podkreśla, jak bardzo kluczowym elementem gospodarki niskoemisyjnej jest rozwinięty, tani i łatwo dostępny transport publiczny, mogący zastąpić drogie i nieekologiczne samochody.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz, widząc pozytywne efekty programu tanich podróży, określił go „najlepszym dotąd” pomysłem jego rządu.
Tania komunikacja zostanie w Niemczech?
Niemcy są bardzo pozytywnie nastawieni do pomysłu pozostania przy tanich biletach na transport publiczny, kosztujących zaledwie 9 euro.
Zwolennicy pomysłu zwracają uwagę nie tylko na pozytywne odczucia wobec programu opinii publicznej, ale także podkreślają, że za emisje cieplarniane należy odprowadzać opłatę – ok. 180 euro za tonę CO2. Tani transport publiczny pozwolił zatem Niemcom zaoszczędzić ok. 324 mln euro. I to tylko w czasie jednego kwartału.
Nie wszyscy są jednak tak entuzjastyczni. Część osób zwraca uwagę, że program był tak popularny, że pociągi były zatłoczone i nie dało się do nich wsiąść z, na przykład, rowerem.
Pojawiają się też pytania, czy tak tanie bilety pozwolą się rozwijać niemieckiej kolei regionalnej, zwłaszcza w regionach wiejskich – gdzie kolej jest słabiej rozwinięta. Bilety nie sprzedawały się tam aż tak dobrze, jak w ośrodkach miejskich.
źródło: https://www.euractiv.pl/section/energia-i-srodowisko/news/niemcy-kolej-co2-inflacja-tani-bilet-klimat/