Aż 58% ankietowanych w badaniu przeprowadzonym przez InsightOut Lab i marki Volkswagen uważa, że poziom rozwoju rynku elektromobilności w naszym kraju jest niższy niż w krajach naszego regionu, a 7% jest przeciwnego zdania. Kolejne 35% sądzi, że pod tym względem nie różnimy się od Czech, Słowacji, Rumunii i Węgier. Niemal połowa badanych jest zdania, że rynek elektromobilności w ciągu ostatnich 3 lat rozwinął się, przeciwne zdanie ma co trzeci pytany. Wyraźna przewaga osób dostrzegających rozwój rynku na pewno cieszy. Jednak z drugiej strony wspomniane 33% Polaków wciąż nie zwraca uwagi na zieloną rewolucję w motoryzacji. Tymczasem dane takie jak liczba aut elektrycznych i stacji ładowania wyraźnie pokazują, że rację ma pierwsza grupa. Z danych Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA) wynika, że od lipca 2020 do lipca 2022 r. liczba aut w pełni elektrycznych na ulicach wzrosła z 7231 do 24 748. W tym samym czasie przybyło ok. 1000 stacji ładowania, w lipcu 2022 r. było ich 2293.
69% respondentów twierdzi, że w Polsce liczba ładowarek na 100 aut elektrycznych jest mniejsza niż w Czechach, Litwie, Słowacji, Rumunii i Węgrzech. Dwóch na trzech badanych sądzi, że w Polsce udział aut elektrycznych w ogólnej liczbie sprzedanych nowych aut jest mniejszy niż u naszych sąsiadów z regionu.
Potwierdzają to dane z raportu LeasePlan „EV Readiness Index 2022” wynika, że Polska wraz z krajami regionu znajduje się na szarym końcu listy europejskich państw pod względem gotowości do przejścia na elektromobilność. Nasz kraj plasuje się na ostatnim, 20 miejscu z wynikiem 13 punktów. Taki sam wynik uzyskały Czechy, a bezpośrednio przed nami znalazły się Słowacja (14 pkt.) i Rumunia (18 pkt.), a Węgry zajęły 16 miejsce (20 pkt.). Stawce przewodzi Norwegia (42 pkt.), Holandia (37 pkt.) i Wielka Brytania (35 pkt.).
Wnioski:
Faktem jest, że autobusy elektryczne stanowią efektywne rozwiązanie problemu środowiskowego oddziaływania transportu, szczególnie w obszarach miejskich i podmiejskich.
Koszty inwestycyjne istotnie wpływają na zahamowania rozwoju elektromobilności. Jej rozwój wynika, głównie z wymagań Komisji Europejskiej, która na inny rodzaj napędów nie chce przyznawać środków finansowych.
Obserwuje się istotne decyzje polityczne skutkujące zmniejszenie obszaru zastosowania klasycznych silników spalinowych w środkach transportu miejskiego.
Liczba autobusów elektrycznych w polskich miastach rośnie w rekordowym tempie, przynosząc korzyści mieszkańcom, przewoźnikom i producentom pojazdów.
Elektromobilność jest w stanie znacznie zmniejszyć zanieczyszczenie powietrza i hałas w miastach, a elektryfikacja transportu publicznego może być pierwszym ważnym krokiem w kierunku przejścia na "czysty" transport indywidualny dla obywateli.
Flota elektryczna jest wciąż dość nowa, więc niezbędne jest powtarzanie badań, aby móc porównywać TCO.
Bardzo dużą grupę stanowią osoby, które nie mają wiedzy, a tym samym sprecyzowanych poglądów na rozwój elektromobilności i transportu zeroemisyjnego. Konieczne jest prowadzenie kampanii pokazujących zmiany w transporcie publicznym oraz efekty tych zmian dla środowiska przyrodniczego.
Każdy rodzaj napędu alternatywnego ma swoje dobre i złe strony. Konieczne jest prowadzenie badań i szczegółowych analiz przed podejmowaniem decyzji o kierunkach rozwoju w transporcie publicznym, zwłaszcza w kontekście malejących środków z funduszy UE.
Społeczeństwo oczekuje dalszych zmian napędów w autobusach, a jako źródło finansowania tego procesu, wskazuje fundusze UE.
Na podstawie: "Analizy wpływu zmiany napędów w autobusach w transporcie miejskim na podstawie projektów sfinansowanych z funduszy UE" przeprowadzonej przez Zespół Badawczy w Centrum Unijnych Projektów Transportowych.