Państwa członkowskie UE mają czas do 31 sierpnia na składanie wniosków o wsparcie finansowe na plany odejścia ich sektorów energetycznych od rosyjskich paliw kopalnych w ramach unijnej strategii REPowerEU.
Bankwatch uważnie śledzi rozwój tych planów w dziewięciu krajach Europy Środkowej i Wschodniej. Nowy raport pokazuje, że trzy rządy – w Polsce, Bułgarii i Chorwacji – wciąż próbują wykorzystać tę nadzwyczajną reakcję, pompując pieniądze podatników UE do terminali importowych LNG i rurociągów gazu kopalnego.
Jeśli projekty te zostaną zrealizowane, sabotują wysiłki UE na rzecz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych i zaostrzą większą globalną sytuację kryzysową, jaką jest kryzys klimatyczny.
Co najmniej trzy inne rządy – w Rumunii, Czechach i na Węgrzech – zrezygnowały już z wcześniejszych planów włączenia projektów związanych z gazami kopalnymi do rozdziałów REPowerEU w wyniku nacisków społeczeństwa obywatelskiego i negocjacji z Komisją Europejską.
Ponadto rozdział REPowerEU przedłożony przez Estonię nie obejmuje żadnych projektów związanych z gazem kopalnym, rozdział Słowacji obejmuje ograniczone wsparcie dla kotłów na gaz kopalny, a Łotwa ma również złożyć wniosek dotyczący REPowerEU wolny od inwestycji gazowych.
Tło
W maju 2022 r. Komisja Europejska przedstawiła plan REPowerEU, który ma zmniejszyć zależność UE od importu rosyjskiego gazu kopalnego przy jednoczesnym zapewnieniu bezpieczeństwa dostaw.
Zgodnie z planem państwa członkowskie są zobowiązane do dodania dodatkowego rozdziału REPowerEU do swoich krajowych planów odbudowy i zwiększania odporności – unijnego pakietu bodźców finansowych po pandemii – określającego ich programy inwestycyjne ułatwiające odejście od importu rosyjskiego gazu.
W tamtym czasie uważano, że w celu zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Europy potrzebny jest nowy import gazu kopalnego. W rezultacie strategia REPowerEU umożliwiła rządom zwracanie się do UE o środki publiczne na budowę nowej infrastruktury gazowej jako środek nadzwyczajny.
W rzeczywistości Komisja skutecznie poparła wysiłki lobbingowe przemysłu gazu ziemnego, kiedy lista 11 projektów gazowych sporządzona przez Europejską Sieć Operatorów Systemów Przesyłowych Gazu (ENTSOG) została oficjalnie włączona do planu REPowerEU wraz z 30 innymi tzw. wspólnego zainteresowania.
Teraz, po wspaniałym roku dla przemysłu naftowego i gazowego, firmy zajmujące się wydobyciem paliw kopalnych mogą jeszcze bardziej zwiększyć swoje budżety dzięki projektom, które umożliwiły fundusze REPowerEU.
Według nowego raportu Bankwatch, firmy zajmujące się gazem kopalnym w Europie Środkowej i Wschodniej odnotowały w 2022 r. ogromne zyski w wyniku kryzysu energetycznego. W ubiegłym roku operatorzy sieci gazowych w Bułgarii i Rumunii odnotowali podwojenie przychodów, podczas gdy polski PKN Orlen zarobił 4,5 mld euro. Te same firmy byłyby głównymi beneficjentami projektów dotyczących gazu kopalnego proponowanych do finansowania przez UE w ramach rozdziałów REPowerEU ich rządów.
Jednak biorąc pod uwagę, że UE zdołała ograniczyć zużycie gazu o imponujące 17,7 procent w okresie od sierpnia 2022 do marca 2023, ambicje rządów w zakresie gazu ziemnego – podobnie jak tak zwana ocena potrzeb ENTSOG – wydają się teraz całkowicie oderwane od rzeczywistości.
Gligor Radečić, szef kampanii gazowej w CEE Bankwatch Network i współautor raportu, mówi:
„Sam pomysł, że unijni podatnicy mogliby ponownie subsydiować przemysł paliw kopalnych, jest przewrotny, zwłaszcza po roku, w którym firmy gazowe osiągnęły rekordowe zyski. Rządy nie mogą dłużej bronić wykorzystywania publicznych pieniędzy UE do budowy nowej infrastruktury gazowej. W każdym razie ukończenie tych projektów zajęłoby lata i nie przyczyniłoby się do złagodzenia zbliżającego się niedoboru energii. Nowe gazociągi i terminale importowe LNG, które rządy w Polsce, Chorwacji i Bułgarii chcą zbudować z funduszy REPowerEU, utrwaliłyby zależność Europy od paliw kopalnych. Zamiast tego rządy te powinny zapewnić, że każdy cent pieniędzy UE przeznaczony na zakończenie uzależnienia od rosyjskich paliw kopalnych zostanie wykorzystany do napędzania transformacji energetycznej, a nie do jej sabotowania."